poniedziałek, 5 listopada 2012

MIEJSCA Z DUSZĄ - czyli siła promocji - JĘDRYCHOWO wioska jak u babci

Pierwsza wizyta studyjna w Jędrychowie - w wiosce jak u babci.


Jędrychowo jest jedną z wielu wiosek tematycznych. Wieś tematyczna to pomysł na stworzenie miejsc pracy z wykorzystaniem potencjału, umiejętności i pomysłów ludzi w danej miejscowości. Jest to sposób na lokalną aktywność i pracę. Dana wioska rozwija się wokół wybranego tematu przewodniego, może być to sama nazwa miejscowości np. Aniołowo lub historia miejscowości czy tradycje i obyczaje.

http://www.miejscazdusza.pl/0,32-Babcina+Zielarka+



Dzięki takiemu pomysłowi powstają produkty lokalne, które mieszkańcy sami "produkują".
W Jędrychowie są to maleńkie woreczki zapachowe, które wypełnione są mieszanką ziół.




Produktem lokalnym stały się też świetne maskotki szyte własnoręcznie przez jedną z najbardziej aktywnych mieszkanek.
Są to małe sówki...


Jędrychowo to taka niepozorna wioska, do której wjechaliśmy nie wiedząc, że już w niej jesteśmy...
Dowiedzieliśmy się jak mieszkańcy organizują się w momencie jakiejś inicjatywy, jak organizują przeróżne festyny, jaką ofertę mają w czasie przyjazdu gości i turystów.

Najbardziej utkwiły mi w pamięci ...gry terenowe. Nigdy nie słyszałam o takich grach, ale jak tak bardziej słuchałam na czym to polega to przecież takie gry to znam od małego...np. podchody - to nic innego jak gra terenowa. Tematy gier mogą być różne, zależy od pomysłu mieszkańców.

Szkoda tylko, że nie mieliśmy okazji pograć w taką grę w Jędrychowie - mimo, że mają je w swojej ofercie turystycznej.

Ale mogliśmy własnoręcznie wyrobić ciasto maślano-drożdżowe...



A bułeczki z tego ciasta to palce lizać!... aż po same nadgarstki...po prostu pycha.



Do tej pory czuję ten zapach i smak.
Robiliśmy typowe bułeczki z przepysznym dżemem truskawkowym ale też i ponosiła nas fantazja...trochę warkoczyków i ślimaków znalazło się w piekarniku.




Mieliśmy okazję poznać tajniki wyplatanek z wikliny. Były to mini wyplatanki wiklinowe, bo płatki wykonane były z cieniutkiej sklejki (pozostałości po trumnach z zakładu stolarskiego)





Grażynce i Rozalce kwiaty wiklinowe wyszły super tylko moje takie jakieś nie bardzo...ale niech będzie, że liczy się pomysł - a gorzej z realizacją...




Tereny przy remizie strażackiej tzn. przy świetlicy przykuwały moją uwagę... staw przy której stoi kapliczka wśród drzew...



Malownicze stawki z ogromną ilością ryb...



Jest i miejsce na berka i grilla pod daszkiem...



Jak każda miejscowość Jędrychowo ma swoją historię





A tak nas żegnano...najaktywniejsza mieszkanka i najmłodszy aktywny mieszkaniec...


Przekonałam się jak ogromna jest siła promocji swojej miejscowości. Jak rewelacyjnie można wypromować swoje wyroby i samą miejscowość...kwestia by tego wszystkiego nie zaprzepaścić.
Ile trzeba by mieszkańcy zaczęli coś robić dla siebie i swojej satysfakcji...  a przy okazji dla swojej miejscowości? ...czy naprawdę wiele trzeba?

Ale co wspólnego ma ten post ze stacją kolejową w Wipsowie?...Powoli...małymi krokami dojdziemy i do tego...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz